Forum Naszego Głosu

Klinek

Financial Times
Wiadomość, że Polska zmierza w kierunku przyspieszonych wyborów jest wielce krzepiąca. W ciągu niecałych dwóch lat od nieoczekiwanego zdobycia władzy bliźniacy Kaczyńscy sięgali do populizmu i uprzedzeń, nie zreformowali gospodarki i przepuścili okazję do zebrania korzyści płynących z członkostwa w Unii Europejskiej.
Obecnie, po głosowaniu przewidzianym na październik, potrzebne jest budowanie instytucji. Polska, jedno z najbardziej znaczących państw UE, woła o kompetentnych przywódców i partie głównego nurtu będące w stanie zapewnić solidne rządzenie.

Dojście do władzy Kaczyńskich w 2005 roku było zaskakujące z dwóch powodów. Po pierwsze, ich partii Prawo i Sprawiedliwość udało się nieznacznie wyprzedzić Platformę Obywatelską, bardziej probiznesową z tych dwóch partii centroprawicowych. Po drugie, ponieważ zamiast stworzyć rząd z Platformą Obywatelską, związali się z ugrupowaniami radykalnymi i populistycznymi, po części zniżającymi się do poziomu bigoterii.

Jarosław Kaczyński, który w ubiegłym roku został premierem po okresie sprawowania władzy zza kulis, lansował pomysł, że tego rodzaju kohabitacja ucywilizuje bardziej skrajne polskie partie. Zamiast tego odcywilizowała jego własną. Wyglądało na to, że wraz bratem Lechem, którego kadencja jako prezydenta Polski ma trwać do 2010 roku, przyjął on spiskową teorię dziejów. Polscy funkcjonariusze publiczni znaleźli się pod jeszcze większym naciskiem aby udowodnili, że nie są skażeni komunistyczną przeszłością. Jednocześnie, w kontaktach z partnerami Polski w UE dominowała raczej konfrontacja niż kooperacja. Zwłaszcza stosunki z Niemcami znacznie się pogorszyły.

Niezałatwione pozostały sprawy obiecane przez Kaczyńskich: obniżka podatków, dalsza prywatyzacja i reforma finansów. Zamiast tego zmarnowali złoty okres wzrostu wspierany funduszami napływającymi z UE.

Problemów Polski nie można oczywiście przypisywać tylko samym Kaczyńskim. Kraj ostatecznie zerwał z okresem po roku 1989, gdy pozostawał pod wieloma względami w cieniu dawnych komunistów mających opinię zarówno kompetentnych jak i skorumpowanych. Teraz, gdy socjaliści, jakimi się stali, zostali zmarginalizowani, tym bardziej ważne jest aby dojrzałe partie polityczne znalazły swoje miejsce w powstałej próżni.

Platforma Obywatelska, która dotychczas była nadmiernie ostrożna i nieskuteczna w kampaniach, powinna dążyć do wypełnienia tej luki. Dobra wiadomość jest taka, że jeśli aktualne sondaże są w ogóle miarodajne, to powtórka ze sprawowania władzy przez Jarosława Kaczyńskiego jest niezwykle mało prawdopodobna.